5
Richard
Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Od roku sypiałem z siostrą Kamila.Przypominam sobie jak rzuciła tekstem że Maciek to kumpel jej brata.Ale w życiu bym nie pomyślał że to Kamil.Do tego pomału dociera do mnie świadomość tego ,że w zeszłym roku była to jeszcze czternastolatka. Zdawałem sobie sprawę z tego że jest ode mnie młodsza.Ale do jasnej cholery , nie miałem pojęcia że to jeszcze dziecko. Myślałem że ma przynajmniej siedemnaście lat , w końcu kto by się spodziewał takiej małolaty w nocy w klubie.Do tego pijącej prawie więcej niż my.
Wpatruję się to w nią , to w Kamila, nie mając pojęcia co powiedzieć.Lena zrywa się po chwili ,a Kamil próbuje ją przytrzymać.Rzuca jakimś tekstem w jego stronę i mu się wyrywa..Jestem na nią cholernie wściekły.Choć w sumie może powinienem być na siebie.Z drugiej strony chyba nie muszę pytać laski z którą chcę się przespać o wiek.Przecież to jakiś obłęd.
Maja i Kamil zbierają się zaraz za nią.Reszta polskiej ekipy też wychodzi.Chyba wszyscy są w szoku po tym jaki numer wszystkim wykręciła.
-Cholera Richi, zdajesz sobie sprawę że to jeszcze dzieciak?-Karl przerywa ciszę jaka nastąpiła po ich wyjściu.
-Skąd mogłem to wiedzieć.Pomyślałbyś że jest taką gówniarą?
-No to zdaje się byłeś pierwszym facetem siostry Kamila- Markusa bawi cała ta sytuacja.Mnie wcale nie jest do śmiechu.
-Zamknij się lepiej- przypominam sobie naszą pierwszą noc.Może wyglądała na trochę przestraszoną , a ja myślałem że boi się wpaść na Maćka. Myślę czy na pewno nie zrobiłem nic na siłę, czy aby na pewno też tego chciała.Pamiętam że nie protestowała, zastanawiam się dlaczego. Bała się? Denerwowała? Teraz pewno już się tego nie dowiem.Kamil skutecznie uniemożliwi jej zbliżanie się do mnie.Choć to chyba i lepiej. Od początku traktowałem ją jak niezłą zabawkę gdy jestem tu w Zakopanem.Nie mając co do niej żadnych poważnych planów. A teraz to nawet nie mam ochoty oglądać jej w swoim pobliżu.Co to , to nie.Nie sypiam świadomie z dzieciakami.Mimo tego że w sumie całkiem niezły z niej dzieciak.I gdyby była starsza na pewno ciągnąłbym jeszcze to przedstawienie.
Lena
Jeszcze nigdy wcześniej nie czułam się tak upokorzona.Nie interesuje mnie to że w domu mam przerąbane.A mam na pewno. Założę się że tego Kamil już nie zachowa dla siebie. Przez następnych kilka miesięcy będę odwożona i odbierana ze szkoły, z zakazem opuszczania swojego pokoju.A na najbliższe zawody które odbędą się w Zakopanem wywiozą mnie setki kilometrów stąd żeby mi tylko nie wpadło do głowy uciec do niego.
Tylko niby po co miałabym uciekać.Po jego minie widziałam że nie ma najmniejszej ochoty kontynuować znajomości ze mną.Zresztą sama nie miałabym nawet odwagi pokazać mu się na oczy.
Wchodzę cicho po schodach i znikam w swoim pokoju.Całe szczęście udaje mi się dojść tutaj przed Kamilem.
Kładę się na łóżku owijając się kołdrą.Moim ciałem wstrząsa szloch, nie potrafię przestać płakać.
Uspakajam się na chwilę gdy pod drzwiami słyszę podniesione głosy Kamila i Ewy.Pierwszy raz słyszę że się kłócą.Ewa stara się go przekonać żeby wstrzymał się jeszcze z informowaniem rodziców. Prosi żeby pozwolił jej najpierw ze mną porozmawiać.Mimo wszystko jestem jej wdzięczna.
Za drzwiami zapada cisza, Ewa po chwili wchodzi do mojego pokoju.
-Wiem że nie śpisz- siada przy mnie na łóżku.Odwracam się w jej stronę.Spoglądam na nią oczami pełnymi łez.
-Dziękuję.Słyszałam Waszą rozmowę- mówię łamiącym się głosem.
-Oj Lenka, Lenka- nie przeszkadza mi nawet że mówi do mnie Lenka.Choć to zdrobnienie zawsze wywołuje u mnie atak złości - co Ty sobie myślałaś?
-Nie wiem Ewa.
-Jak długo to trwało Lena?
-Rok.
-Pamiętam jak zniknęłaś na całą noc rok temu.Kamil szalał ze złości.A potem Twoje nocowanie u Mai w wakacje-Ewa zaczyna łączyć fakty- akurat wtedy gdy trwały letnie zawody. To wtedy wróciłaś z płaczem , tłumacząc się kłótnią z przyjaciółką.
-A Ty od razu wiedziałaś że się zakochałam-śmieję się gorzko.
-Mówiłam że byłam kiedyś w Twoim wieku.
-Kamil się wściekł.
-Bo jego mała siostrzyczka dorasta. Ciężko mu to zrozumieć.
-A Ty mnie rozumiesz?
-Rozumiem że dorastasz , rozumiem że się zakochałaś.Ale do cholery Lena , Richard jest starszy od Ciebie o siedem lat.Jesteś dla niego dzieckiem.
-Siedem lat to nie tak dużo Ewa.
-Tak gdybyś była kilka lat starsza.Nie byłoby problemu.Ale Ty masz piętnaście lat.On nawet nie powinien się do Ciebie zbliżać.
-Za parę tygodni szesnaście.
-Spałaś z nim Lena?- spogląda na mnie chyba doskonale zdając sobie sprawę jaka jest odpowiedź.
Nie odpowiadam , po moich policzkach znów spływają łzy.Przytula mnie do siebie.Cierpliwie czeka aż się uspokoję.
-Bałam się że inaczej go stracę.
-On nigdy nie był Twój Lena.W jakiś sposób wykorzystał Cię.Przecież po za tymi kilkoma spotkaniami nic Was nie łączyło.Nie utrzymywaliście ze sobą żadnego kontaktu.Przykro mi to mówić , ale jemu po prostu pasował taki układ.Przyjeżdżał tutaj wiedząc że jesteś gotowa na wszystko.
-On taki nie jest Ewa- wiem jak idiotycznie brzmią moje słowa.
-Lena , po co mam Cię okłamywać? Znam ich wszystkich od lat.Nie chcę żebyś się łudziła że coś z tego będzie.
Spoglądam na nią przez chwilę. Wiem że nie kłamie.Znam ją. Ona taka nie jest.Nie ma żadnych powodów żeby mnie okłamywać.Z jednej strony cieszę się że jest ze mną szczera.Z drugiej dlaczego to tak mocno boli, do cholery.
Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Od roku sypiałem z siostrą Kamila.Przypominam sobie jak rzuciła tekstem że Maciek to kumpel jej brata.Ale w życiu bym nie pomyślał że to Kamil.Do tego pomału dociera do mnie świadomość tego ,że w zeszłym roku była to jeszcze czternastolatka. Zdawałem sobie sprawę z tego że jest ode mnie młodsza.Ale do jasnej cholery , nie miałem pojęcia że to jeszcze dziecko. Myślałem że ma przynajmniej siedemnaście lat , w końcu kto by się spodziewał takiej małolaty w nocy w klubie.Do tego pijącej prawie więcej niż my.
Wpatruję się to w nią , to w Kamila, nie mając pojęcia co powiedzieć.Lena zrywa się po chwili ,a Kamil próbuje ją przytrzymać.Rzuca jakimś tekstem w jego stronę i mu się wyrywa..Jestem na nią cholernie wściekły.Choć w sumie może powinienem być na siebie.Z drugiej strony chyba nie muszę pytać laski z którą chcę się przespać o wiek.Przecież to jakiś obłęd.
Maja i Kamil zbierają się zaraz za nią.Reszta polskiej ekipy też wychodzi.Chyba wszyscy są w szoku po tym jaki numer wszystkim wykręciła.
-Cholera Richi, zdajesz sobie sprawę że to jeszcze dzieciak?-Karl przerywa ciszę jaka nastąpiła po ich wyjściu.
-Skąd mogłem to wiedzieć.Pomyślałbyś że jest taką gówniarą?
-No to zdaje się byłeś pierwszym facetem siostry Kamila- Markusa bawi cała ta sytuacja.Mnie wcale nie jest do śmiechu.
-Zamknij się lepiej- przypominam sobie naszą pierwszą noc.Może wyglądała na trochę przestraszoną , a ja myślałem że boi się wpaść na Maćka. Myślę czy na pewno nie zrobiłem nic na siłę, czy aby na pewno też tego chciała.Pamiętam że nie protestowała, zastanawiam się dlaczego. Bała się? Denerwowała? Teraz pewno już się tego nie dowiem.Kamil skutecznie uniemożliwi jej zbliżanie się do mnie.Choć to chyba i lepiej. Od początku traktowałem ją jak niezłą zabawkę gdy jestem tu w Zakopanem.Nie mając co do niej żadnych poważnych planów. A teraz to nawet nie mam ochoty oglądać jej w swoim pobliżu.Co to , to nie.Nie sypiam świadomie z dzieciakami.Mimo tego że w sumie całkiem niezły z niej dzieciak.I gdyby była starsza na pewno ciągnąłbym jeszcze to przedstawienie.
Lena
Jeszcze nigdy wcześniej nie czułam się tak upokorzona.Nie interesuje mnie to że w domu mam przerąbane.A mam na pewno. Założę się że tego Kamil już nie zachowa dla siebie. Przez następnych kilka miesięcy będę odwożona i odbierana ze szkoły, z zakazem opuszczania swojego pokoju.A na najbliższe zawody które odbędą się w Zakopanem wywiozą mnie setki kilometrów stąd żeby mi tylko nie wpadło do głowy uciec do niego.
Tylko niby po co miałabym uciekać.Po jego minie widziałam że nie ma najmniejszej ochoty kontynuować znajomości ze mną.Zresztą sama nie miałabym nawet odwagi pokazać mu się na oczy.
Wchodzę cicho po schodach i znikam w swoim pokoju.Całe szczęście udaje mi się dojść tutaj przed Kamilem.
Kładę się na łóżku owijając się kołdrą.Moim ciałem wstrząsa szloch, nie potrafię przestać płakać.
Uspakajam się na chwilę gdy pod drzwiami słyszę podniesione głosy Kamila i Ewy.Pierwszy raz słyszę że się kłócą.Ewa stara się go przekonać żeby wstrzymał się jeszcze z informowaniem rodziców. Prosi żeby pozwolił jej najpierw ze mną porozmawiać.Mimo wszystko jestem jej wdzięczna.
Za drzwiami zapada cisza, Ewa po chwili wchodzi do mojego pokoju.
-Wiem że nie śpisz- siada przy mnie na łóżku.Odwracam się w jej stronę.Spoglądam na nią oczami pełnymi łez.
-Dziękuję.Słyszałam Waszą rozmowę- mówię łamiącym się głosem.
-Oj Lenka, Lenka- nie przeszkadza mi nawet że mówi do mnie Lenka.Choć to zdrobnienie zawsze wywołuje u mnie atak złości - co Ty sobie myślałaś?
-Nie wiem Ewa.
-Jak długo to trwało Lena?
-Rok.
-Pamiętam jak zniknęłaś na całą noc rok temu.Kamil szalał ze złości.A potem Twoje nocowanie u Mai w wakacje-Ewa zaczyna łączyć fakty- akurat wtedy gdy trwały letnie zawody. To wtedy wróciłaś z płaczem , tłumacząc się kłótnią z przyjaciółką.
-A Ty od razu wiedziałaś że się zakochałam-śmieję się gorzko.
-Mówiłam że byłam kiedyś w Twoim wieku.
-Kamil się wściekł.
-Bo jego mała siostrzyczka dorasta. Ciężko mu to zrozumieć.
-A Ty mnie rozumiesz?
-Rozumiem że dorastasz , rozumiem że się zakochałaś.Ale do cholery Lena , Richard jest starszy od Ciebie o siedem lat.Jesteś dla niego dzieckiem.
-Siedem lat to nie tak dużo Ewa.
-Tak gdybyś była kilka lat starsza.Nie byłoby problemu.Ale Ty masz piętnaście lat.On nawet nie powinien się do Ciebie zbliżać.
-Za parę tygodni szesnaście.
-Spałaś z nim Lena?- spogląda na mnie chyba doskonale zdając sobie sprawę jaka jest odpowiedź.
Nie odpowiadam , po moich policzkach znów spływają łzy.Przytula mnie do siebie.Cierpliwie czeka aż się uspokoję.
-Bałam się że inaczej go stracę.
-On nigdy nie był Twój Lena.W jakiś sposób wykorzystał Cię.Przecież po za tymi kilkoma spotkaniami nic Was nie łączyło.Nie utrzymywaliście ze sobą żadnego kontaktu.Przykro mi to mówić , ale jemu po prostu pasował taki układ.Przyjeżdżał tutaj wiedząc że jesteś gotowa na wszystko.
-On taki nie jest Ewa- wiem jak idiotycznie brzmią moje słowa.
-Lena , po co mam Cię okłamywać? Znam ich wszystkich od lat.Nie chcę żebyś się łudziła że coś z tego będzie.
Spoglądam na nią przez chwilę. Wiem że nie kłamie.Znam ją. Ona taka nie jest.Nie ma żadnych powodów żeby mnie okłamywać.Z jednej strony cieszę się że jest ze mną szczera.Z drugiej dlaczego to tak mocno boli, do cholery.
Ponieważ teraz już wiem kto jest tym bohaterem to mogę używać imion hahaha
OdpowiedzUsuńA więc Richard w końcu się dowiedział. Musi mu być strasznie głupio z tego powodu, że sypiał z małolatą. W dodatku siostrą Kamila. Powinien też zacząć się bać, bo to przecież jest karalne. Wybaczam mu jednak, bo nie wiedział.
Bardzo fajnie zachowała się Ewa, która powstrzymała swojego ukochanego od poinformowania rodziców, co wyczynia ich córka. Porozmawiała z Leną i uświadomiła jej kilka faktów, w które dziewczyna nie chciała wierzyć. Wytłumaczyła jej, jak to naprawdę jest z Richardem.
Lekko współczuję Lenie, ale tylko lekko, bo sama się w to wplątała. Sama zdecydowała się na taki układ. To był jej wybór. Może skłoniło ją do tego, to beznadziejne zakochanie, ale powinna była chociaż przemyśleć to wszystko. Po tym, jak prawda wyszła na jaw musiała czuć się okropnie. Mam nadzieję, że taki rozwój sytuacji i rozmowa z Ewą obudzi ją z tego snu. Niech zacznie zachowywać się, tak jak powinna. Nie jest przecież żadna dziewczyną spełniającą zachcianki chłopaków!
Bardzo ucieszyłam się jak zobaczyłam, ze tak szybko dodałaś rozdział. Ucieszę się też jak następny pojawi się równie szybko. Ja czekam z niecierpliwością aż przeniesiemy się w obecne czasy. Do następnego,
N
Cała ta sytuacja, musi być dla Leny bardzo trudna. W jej wieku, nie powinna przechodzić i doświadczać czegoś takiego. Powinna być raczej beztroską dziewczyną, mająca całe życie przed sobą. Ale jak to niestety często bywa, nie zawsze jest tak, jak być powinno. 😣
OdpowiedzUsuńNie dziwię się jej, że czuje się zażenowana tym, w jaki sposób prawda wyszła na jaw. Dobrze, że przynajmniej może liczyć na wsparcie Ewy, która najpierw uspokoiła trochę Kamila i powstrzymała go od pojścia do rodziców z zamiarem powiedzenia im o wszystkim. Nie sądzę, żeby opowiedzenie im prawdy coś dało. Czasu i tak nie cofną, a mogą kompletnie nie zrozumieć, czym kierowała się ich córka. Czym jeszcze bardziej, by wszystko pogorszyli. Widać przecież, że od dawna nie mają z nią dobrego kontaktu.
Na szczęście Ewa na spokojnie wysłuchała Lenę i starała się jej nie oceniać. Jest dużo lepszym towarzystwem niż Maja, mam więc nadzieję, że w przyszłości Lena bardziej jej zaufa i być może nawet się zaprzyjaźnią. Dodatkowo żona Kamila, przekazała jej niezbyt zachęcającą prawdę o jej ukochanym. Może to i dobrze. Dzięki temu być może za jakiś czas Lena, nareszcie przejrzy na oczy. Wiadomo, że teraz będzie cierpieć. Ale to i tak nie miało przyszłości w obecnym stanie. I prędzej czy później by się skończyło.
Na koniec zostawiłam sobie Richarda. Po raz pierwszy pojawiła się jego perspektywa. Która szczerze powiedziawszy, tylko mnie zdenerwowała. Najpierw był przestraszony, gdy doszła do niego prawda, co było zrozumiałe. Ale potem? Praktycznie w ogóle nie czuł się winny. Obwinił za wszystko Lenę, jakby on nie brał w tym udziału. Od samego początku traktował ją jak dobrą rozrywkę, w ogóle nie zastanawiając się nad tym, co ona o tym wszytkim sądziła. A na koniec, jeszcze byłby zdolny do ciagniecia tej farsy dalej, gdyby tylko ona była starsza. Byłby gotowy nadal ją mamić. Zachowuje się za przeproszeniem, jak zwyczajny dupek. I jak narazie chyba się nie polubimy. 😉 Będziesz musiała w przyszłości nad nim popracować, aby mnie do niego przekonać. 😁 Bo aktulanie to wyłącznie mnie irytuje i najlepiej, jakby Lena trzymała się z daleka od niego.
Nie mogę się już doczekać, aż pojawimy się w bieżących czasach. Strasznie mnie ciekawi na kogo wyrośnie Lena i co z tym wszystkim będzie dalej. Bo świetnie się to rozwija i jak zawsze u Ciebie wszystko jest do maksimum skomplikowane. Ale ja to po prostu uwielbiam. 😊
Czekam więc, jak zawsze na nowy rodział.