Posty

Epilog

                                                                   Richard Nie potrafiłem doczekać się wyjazdu do  Hinterzarten. Wiedziałem, że ona tam będzie. W końcu sama. W końcu bez Svena. To nic , że mam się tam stawić jako jej przyjaciel. Ważne ,że ją zobaczę. Że znów spędzę kilka dni w jej towarzystwie. A może uda mi się wybić jej z głowy ten  głupi pomysł. Znaczy , nie żebym nie chciał się z nią przyjaźnić. Nie mam nic przeciwko temu. Ale przecież, możemy tą przyjaźń połączyć z byciem ze sobą. Jedno nie wyklucza przecież drugiego. Selina doczepiła się do nas ze swoją przyjaciółką. Narzekając na  nudę i brak zawodów w jej lidze. Mogła mi tam wciskać co chciała. Byłem pewny , że zżerała ją po prostu ciekawość . Chciała w końcu poznać Lenę. Nie przeszkadzało mi to. Mogłem ją przedstawić mojej siostrze , bratu , rodzinie i komu tam jeszcze będzie trzeba. Ja po prostu wiedziałem , że to z Leną chcę być na zawsze. Byłem tego pewny . Jak niczego innego na świecie. Jestem trochę

50

                                                                      Lena Znów nie spałam całą noc , kręcąc się na łóżku. Znów czuję się jak rok temu gdy ze strachem pierwszy raz stanęłam z Danielem w drzwiach redakcji. Choć nie, teraz czuję się o wiele gorzej. Teraz już mnie znają . Wiedzą kim jestem i do czego jestem zdolna. Wiedzą co zrobiłam. Niestety muszę się z tym zmierzyć. Chcąc jeszcze raz zacząć wszystko od nowa. Nie mam innego wyjścia. Jeśli byłam w stanie tak namieszać. Teraz muszę ponieść tego konsekwencje. Daniel delikatnie ściska moją dłoń gdy wchodzimy.  Jestem zaskoczona widokiem Svena w swoim gabinecie. Byłam pewna , że już go nie zobaczę. Podchodzi , gdy tylko nas widzi. Całuje mnie w policzek i prowadzi do reszty. Karin spogląda na mnie bez słowa , w jej oczach widzę złość i wyraźną niechęć. -Jak wiecie, nie pracuję już z Wami - zaczyna Sven , a mój żołądek ściska się w kulkę - zastąpi mnie Daniel. Jego miejsce zajmie Lena. Nie chciałbym, żeby ktoś z Was mia

49

                                                                         Lena Przez cały weekend w Wiśle zastanawiam się nad ich propozycją. Nikt oprócz naszej kadry nie miał pojęcia o propozycji Svena. Nie chciałam, żeby ktoś inny wpłynął na moją decyzję. Ona musiała zostać podjęta wyłącznie przeze mnie.  Chęć robienia tego co kocham, miesza się z obawami. Z obawami o to jak zostanę przyjęta z powrotem. Moja ostatnia wizyta w redakcji nie przebiegła pomyślnie. Do dziś jak myślę o kłótni z Melissą, robi mi się słabo. Do dziś widzę spojrzenia ich wszystkich. Spojrzenia pełne potępienia. I oskarżeń. -Co postanowiłaś , Lena? Sven czeka na nas pod hotelem - Daniel dosiada się do nas. Siedzę z Ewą i chłopakami z kadry w hotelowym klubie po ostatnim konkursie w Wiśle. -Już? - jak to? Przecież wszyscy zostajemy tutaj do jutra. -Wyjeżdża dzisiaj. -Nie potrafię się zdecydować. Myślę nad tym na okrągło. Argumenty za mieszają się z tymi przeciw - wybucham śmiechem. -Na co nie potr

48

                                                                       Lena Ewa  otwiera mi drzwi i wpuszcza do środka. Bez słowa patrzy na moją walizkę. Od razu wiedząc co się stało.  Odkładam ją  w kącie pokoju i wychodzę na balkon. Zjawia się po chwili z winem i kieliszkami w rękach. -Pomoże Ci się uspokoić. -Jestem spokojna Ewa- sama dziwię się swoim słowom, bo nie ma w nich ani grama kłamstwa- pierwszy raz w życiu czuję , że w końcu zrobiłam coś tak jak powinnam. -Co teraz? -Nie wiem. Nie mam pojęcia. Po weekendzie muszę pojechać do Monachium zabrać swoje rzeczy- kolejny raz. Teraz chyba już ostatni - a potem znajdę pracę. I zacznę wszystko od nowa. -Nie o to pytam Lena. Pytam o Richarda. -Postanowiliśmy spróbować się zaprzyjaźnić. -Zaprzyjaźnić? Wy? - jej wesoły śmiech słychać chyba w promieniu kilku kilometrów. -Co Cię tak bawi? -Przepraszam, po prostu staram się wyobrazić sobie Waszą dwójkę w tej roli - nie potrafi przestać chichotać. Patrzę na nią , po chwili też

47

                                                                  Richard    Lena unikała  mnie do końca dnia. Miałem jednak nadzieję, że nie kłamała i pojawi się wieczorem pod hotelem.  Nie przewidywałem innej opcji. I naprawdę byłem w stanie zjawić się w ich pokoju. Nie zważając nawet na  Svena. Nie ma jednak takiej potrzeby. Gdy schodzę, stoi już na dole. Opiera się ścianę paląc papierosa.  -Możesz to wyrzucić? - podskakuje na dźwięk mojego głosu. Nie znoszę jak pali. Po co w ogóle to robi. - Nie - od razu reaguje złością, ale posłusznie gasi go o stojący w pobliżu śmietnik- co to za ważna sprawa o której chcesz porozmawiać? - Przejdziemy się? - patrzy na mnie przez chwilę zdziwiona - chyba, że wolisz iść do pokoju? - Chyba jednak wybiorę spacer - prycha tylko odrywając się od ściany. Uśmiecham się do siebie. Pewno ona też zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądałaby ta rozmowa w pokoju. Wciska ręce do kieszeni spodenek i rusza przed siebie. - Poczekaj- chwytam ją za ra

46

                                                                             Lena  Wchodzę pod strumień chłodnej wody. Muszę zebrać myśli. Nie mam pojęcia jak wytłumaczyć sobie to, co zdarzyło się dzisiejszej nocy. Znów pozwoliłam mu na wszystko. Znów całkowicie straciłam głowę. Znów będę cierpieć.  I do tego zdradziłam Svena. Świadomość tego jest chyba teraz najgorsza. On poświęcił dla mnie wszystko. Zostawił rodzinę. A ja? Wystarczyła chwila. Żebym to zniszczyła. Zresztą po mnie nie można spodziewać się czegokolwiek innego. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.  Ale ta chwila sprawiła, że znów przez moment byłam szczęśliwa. Tak bardzo szczęśliwa. Uśmiecham się na samą myśl o ostatnich godzinach wychodząc z łazienki. Ewa już siedzi na łóżku wpatrując się we mnie z uśmiechem. -Co to miało być Ewa?- nie potrafię nawet się na nią złościć. -Przepraszam. Ale musieliśmy. -Musieliście? -Andreas załatwił wszystko z Danielem. Wiedziałam jednak , że nie zgodzisz się porozmawiać z R

45

                                                                    Richard Kładzie się na łóżku zwijając w kłębek. Naprawdę nieźle zapowiadają się następne godziny. Nie próbuję nawet się do niej odezwać. To i tak nie ma sensu. Przecież ona i tak nie będzie mnie słuchać. Nie ma na to najmniejszej ochoty. W końcu jest ze Svenem. Tylko dlaczego do jasnej cholery nie zadzwoniła do niego. Przecież powinna to zrobić, jak tak bardzo nie chce tu ze mną być. A może jednak chce ? Może wcale nie jest z nim taka szczęśliwa , jak próbuje to wszystkim wmówić.  Nie mam pojęcia . Całkowicie się gubię. I nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Przecież gdyby była taka szczęśliwa. Ewa nie zamknęłaby nas tutaj razem. To jej przyjaciółka. Musi wiedzieć więcej niż wszyscy inni. Wpatruję się w nią jak kręci się na łóżku. Po pewnym czasie zasypia. Słyszę jej spokojny oddech. Kładę się obok, nie mam zamiaru siedzieć na tym łóżku do rana. Pragnienie jej bliskości jest tak duże, że bez zastanowienia przytul