12

                                                                     
                                                                       Lena

Otwieram oczy przypominając sobie wczorajszą noc.Przegięłam kolejny raz.Kamil ma rację, zawsze potrafię coś spieprzyć.Nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłam.Co mną do cholery kierowało?Nie mogę nawet się wytłumaczyć alkoholem, przecież wypiłam zaledwie dwa piwa.To nie jest ilość alkoholu po której nie kontroluje się tego co się robi.Próbuję wyswobodzić się z objęć Svena i zniknąć w łazience.Niestety budzi się od razu, gdy tylko się poruszam.
-Przepraszam nie chciałam Cię obudzić.
-To chyba ja powinienem przeprosić za wczoraj.Nie mam pojęcia jak to się stało.
-Znowu  coś spieprzyłam- podnoszę się wciągając na siebie koszulkę.
-Co Ty mówisz?-podnosi się szybko i chwyta mnie za ręce.
-Masz żonę , rodzinę.A ja ..
-To nie Twoja wina-przerywa mi - przecież gdybym nie chciał do niczego by nie doszło.
-Więc nie żałujesz?
-Nie i chętnie bym to powtórzył- przyciąga mnie do siebie składając na moich ustach pocałunek.Chyba kompletnie mi odbiło, bo kolejny raz nie odsuwam się od niego i oddaję pocałunek oplatając jego szyję rękami.Trwamy tak całując się coraz namiętniej.Czuję jego ręce przesuwające się po moim ciele.Przecież za chwilę znów wylądujemy w łóżku, przemyka mi przez głowę.
 Trzask otwieranych drzwi sprawia że odskakuję  i z przerażeniem wpatruję się w Richarda stojącego w drzwiach.
-Przepraszam, chyba zapomniałem że nie jesteś już w pokoju z Danielem-rzuca z uśmiechem.
-To nie jest tak jak myślisz-odzywa się Sven , a ja z hukiem zamykam za sobą drzwi łazienki.


                                                                   Richard

W momencie jak otworzyłem drzwi zapomniałem po co tak właściwie tam przyszedłem.Mimo wczorajszych tekstów Markusa, nie spodziewałem się takiego widoku.Całuje ją jakby miał do tego prawo, jakby w ogóle nie miał żony , dziecka i żadnych zobowiązań.Jego ręce błądzą po jej plecach , wsuwając się pod koszulkę.
-Przepraszam chyba zapomniałem ,że nie jesteś już w pokoju z Danielem-rzucam nie mogąc powstrzymać uśmiechu.
-To nie jest tak jak myślisz- a jak do cholery, omiatam  wzrokiem pokój i widzę że tylko jedno łóżko było używane tej nocy.Natalia z hukiem zatrzaskuje za sobą drzwi łazienki.
-Naprawdę nie musisz mi się tłumaczyć.
-Nie zamierzam Richard.Tylko nie chciałbym żebyś ..
-Nie interesuje mnie to co jest miedzy Wami- przerywam mu , nie mam ochoty słuchać jego bezsensownych tłumaczeń.No bo jak właściwie mógłby mi wytłumaczyć to co widziałem.
-Bo nic nie ma - ta jasne, to ja właśnie  przed chwilą trzymałem w ramionach prawie rozebraną małolatę.
-Mówiłem, nie musisz mi się tłumaczyć.
-Jasne, po co właściwie wpadłeś?
-To już nieważne, widzimy się zaraz na dole- co mam mu powiedzieć, że kompletnie zapomniałem po co tu przylazłem.Że widok tej małej sprawił że wszystko wyleciało mi z głowy.Z ulgą zamykam za sobą drzwi ich pokoju. Wydaje mi się że czułem się o wiele lepiej jeszcze kilka minut temu.Niby wszyscy na około gadali o tym że ze sobą kręcą, ale co innego tylko o tym słyszeć , a co innego to oglądać.

-Co masz taką minę?- wybucha śmiechem Markus , gdy wchodzę do pokoju.
-Byłem u Svena.
-No i?
-Chyba miałeś rację.
-Rację?-wpatruje się we mnie przez chwilę nie rozumiejąc o czym mówię , po chwili jednak zaczyna się śmiać- A Sven i ta nowa.
-Wlazłem tam bez pukania całkowicie się zapominając.
-Widzę że wywarło to na Tobie spore wrażenie- nie potrafi przestać się śmiać.A ja zastanawiam się dlaczego .Co mnie w ogóle interesuje że Sven  i ta mała że sobą sypiają. Przecież to nie jest moja sprawa.Tylko czemu ciągle myślę o tym że chciałbym być teraz na jego miejscu.

Gdy schodzimy z Markusem, wszyscy siedzą już przy stole.Natalia rozmawia o czymś cicho z Karlem, kompletnie nie zwracając uwagi na Svena.No tak przecież nie będą publicznie się ze sobą obściskiwać.
Markus nie potrafi ukryć uśmiechu gdy na nią spogląda.Zaczynam żałować że od razu mu wszystko wygadałem.Z drugiej strony i tak wszyscy przypuszczają że ze sobą sypiają.
 Podnosi wzrok gdy siadamy przy stoliku.Widzę że ledwo wytrzymuje moje spojrzenie.
-Pójdę pogadać z Ewą-podnosi się szybko i przenosi  do stolika polskiej ekipy.Ze zdziwieniem patrzę jak całuje w policzek Ewę i Maćka.


                                                                                  Lena

Z wszystkich ludzi w hotelu, to akurat on musiał wejść do naszego pokoju.Nie nauczyli go pukać czy jak.Staję pod prysznicem,mając nadzieję że gdy stąd wyjdę, bruneta nie będzie już w pokoju.
-Przepraszam za niego- uśmiecha się Sven gdy wychodzę-wszyscy zawsze tak do siebie wpadamy.
-Nic się nie stało-kłamię-to przecież Ty jesteś zajęty nie ja.
-Tym się nie martw.
-Jesteś pewny?
-Tak, to co dzieje się na zawodach zostaje na zawodach.Nic nie wychodzi po za hotel.
-Widzę że nieźle się bawicie- uśmiecham się gorzko.
-Nie o to mi chodziło Natalia.
-Nie tłumacz mi się.
-Nigdy wcześniej nie zdradziłem żony.
-I nigdy więcej już tego nie zrobisz?
-Tego akurat nie powiedziałem-całuje mnie kolejny raz  i razem schodzimy na dół.

Uśmiecham się gdy widzę że na dole nie ma jeszcze Richarda.Teraz jeszcze gorzej będzie mi spojrzeć mu w oczy.
-Gotowa na kwalifikacje?-zagaduje mnie Karl.
-Niekoniecznie, przecież wiesz że nie interesuję się tym i kompletnie nie rozumiem tej całej fascynacji skokami.
-Co Ty robisz w tym Eurosporcie?-wybucha śmiechem.
-Też się zastanawiam-śmieję się.Uśmiech znika mi z twarzy gdy widzę Markusa i Richarda, zbliżających się do stolika.Markus uśmiecha się dziwnie na mój widok.Jestem pewna że kolega dokładnie zrelacjonował mu to co zobaczył.
-Pójdę pogadać z Ewą-podnoszę się szybko unikając ich wzroku.


-Mogę się dosiąść?-uśmiecham się podchodząc do stolika polskiej ekipy.Nie wiem co mną kieruje gdy całuje na powitanie nie tylko Ewę , ale i Maćka.Kamil patrzy na mnie zaskoczony, ale po wczorajszej awanturze chyba woli się nie odzywać.
-Za co to?-uśmiecha się Maciek.
-Za wczoraj.Jeszcze raz dziękuję.
-Musiałem się jakoś Tobą zająć.Pierwszy pocałunek w końcu do czegoś zobowiązuje-mruga do mnie, a ja wybucham śmiechem.
-Co tak patrzysz?Myślisz że z nim też sypiam?-zwracam się do Kamila.Nie potrafię powstrzymać się od komentarza.
-Przepraszam młoda.Nie wiem co wczoraj we mnie wstąpiło.
-Może przestań w końcu traktować mnie jak dzieciaka.
-Może martwię się że spieprzysz sobie życie?
-A pomyślałeś kiedyś że to moje życie?I jak coś spieprzę to wyłącznie sobie.Dlaczego nie pozwolisz mi żyć tak jak chcę?
-Może starsi bracia już tak mają?Ale postaram się na przyszłość o tym pamiętać- obiecuje ,  nie mam pojęcia czemu i tak mu nie wierzę.Wiem że jest moim starszym bratem i martwi się o mnie.Ale czasem jego zachowanie doprowadza mnie do szału.Dlaczego on nie potrafi zrozumieć że to ja będę ponosiła konsekwencje swoich czynów.Nie on, Ewa czy ktokolwiek inny , tylko własnie ja.





Komentarze

  1. Tak się zastanawiam, czy to wszystko co się tutaj dzieje, da się skomplikować, jeszcze bardziej? 😁
    Nastał poranek i tak, jak się spodziewałam Lena zaczęła żałować, tego co zrobiła. Niestety nie na długo, bo gdyby nie, niezbyt kulturalne wejście Richarda do pokoju. Znowu wylądowałaby w łóżku ze Svenem. 😑 Do niego to już po prostu brak mi słów. Jak można się tak zachowywać... Mieć żonę i dziecko, a praktycznie bez skrępowania zabawiać się z inną na boku. W dodatku te beznadziejne tłumaczenia, że do tej pory był wierny i nie zdradzał. Mógł je sobie darować, naprawdę. Ja tylko mam nadzieję, że Lena jak najszybciej się opamięta i to zakończy. Choć nie wiem, czy nie jest za późno. Pół hotelu już plotkuje o tym, czego świadkiem był Richard. Znając życie Markus to wszystkim rozpowie i tylko czekać, aż dojdzie to do Kamila. A wtedy dopiero się zacznie... Tego mógłby, już tak łatwo nie przepuścić siostrze. Z jednej strony można zrozumieć jej złość na nadopiekuńczość Kamila, ale z drugiej ma on trochę racji. Lena ma bardzo dużą tendencję do psucia sobie życia i popełniania dość kosztownych błędów.
    Wciąż zastanawiająca jest dla mnie rola Maćka tutaj. On, także wydaje się zainteresowany bliższą znajomością z Leną. Tak właściwie to ona, może przebierać w kandydatach. Maciek, Richard, Sven, a może ktoś jeszcze się pojawi. 😉😂 Każdy z nich byłby chętny. Ciekawe, którego ona w końcu wybierze. I czy, którykolwiek z nich nadawałby się do stworzenia dłuższej relacji, bo na razie nie wygląda to zachęcająco.
    Jak na razie to bohaterowie nie grzeszą moralnością i pokazują się, z jak najgorszej strony.
    Zdrady, kłamstwa, podejrzenia, plotki. Ale ma to w sobie jakiś niepowtarzalny klimat i wciąga mnie bez reszty.
    Dlatego już czekam na kolejny rozdział, zastanawiając co tu się może teraz wydarzyć.
    Życzę Ci dużo weny i pomysłów, co zrobić z tymi wyjątkowo niesfornymi bohaterami. 😁😊😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja cię kręcę, ale ta Lena jest szalona i nieprzewidywalna. Pomijam już ten fakt, że przespała się ze Svenem. To niedopuszczalne, bo jest jej szefem i ma swoje zobowiązania w postaci rodziny. Gorszy jest jednak fakt, że kiedy się obudziła to niby zaczęła żałować tej nocy, a i tak zrobiłaby to jeszcze raz, gdyby nie wpadł Richard.
    Co do Richarda to wpadł do pokoju jak do siebie i zastał niecodzienny widok. To wszystko go zaskoczyło i widać, że dziewczyna nie jest mu obojętna, ponieważ aż zapomniał języka w gębie. Poza tym wydaje mi się, że jest o nią zazdrosny. Troszeczkę słabo, że wygadał Markusowi, co zobaczył. Żeby z tej plotki nie wynikły problemy...
    Ogólnie to muszę się przyznać, że dla mnie najlepszym bohaterem opowiadania jest Maciek, który pojawia się tylko czasami i to w przełomowych momentach. Na razie nie odegrał żadnej ważnej roli, jak Richard czy Sven, ale mam nadzieję, że i dla niego jest coś zaplanowane. Co mogę poradzić, że dla mnie jest prze zabawną postacią.
    Kończąc chciałabym prosić o następny rozdział szybko, bo sytuacja strasznie się skomplikowała. Każdy w opowiadaniu ma coś do kogoś, co czyni historię jeszcze bardziej ciekawszą. Co tu dużo mówić...Wciąga cholernie i tyle. Życzę weny, żeby przyśpieszyła dodanie kolejnego rozdziału,
    N

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

50

49

Epilog