16
Lena
Podjeżdża po mnie kilka godzin wcześniej niż się umówiliśmy.Bez słowa wpuszczam go do mieszkania i przygotowuję kawę.
Już po chwili czuję jego ręce na swoim ciele.Zaczyna całować moją szyję odwracając mnie do siebie.
-Coś się stało że jesteś tak wcześnie?-śmieję się.
-Po prostu się stęskniłem- unika mojego wzroku, rozpinając zamek bluzy.
-Widzieliśmy się wczoraj w redakcji-odsuwam się ze śmiechem. Nie odpuszcza, przyciąga mnie do siebie kolejny raz składając na moich ustach namiętny pocałunek.
-Wiesz że w redakcji to jednak nie to samo- szepcze mi do ucha ciągnąc w stronę łóżka.Nie protestuję , do reszty oddając się jego pocałunkom.
-Musiałem zarezerwować nam dzisiaj osobne pokoje- rzuca od niechcenia gdy po kilku godzinach podjeżdżamy pod hotel.Spoglądam na niego zdziwiona, ale nie odzywam się.Odkąd razem jeździmy na zawody jeszcze nigdy nie spaliśmy osobno.Chyba wszyscy przyzwyczaili się już do tego. Nie mam pojęcia czym jest spowodowana jego decyzja.Nie mam czasu zastanawiać się nad tym , bo wychodzimy z samochodu kierując się w stronę recepcji hotelu.
Zabieram klucz i nie czekając na Svena udaję się w stronę windy.Wchodzę do pokoju , gdy z drzwi obok wyłania się Richard z Andreasem.Jeszcze ich brakowało mi w takim pobliżu.
-Co za niespodzianka, tak blisko nas i do tego sama- niebieskie oczy Andreasa , przeszywają mnie na wylot. gdy robi krok w moim kierunku.
-Czasem lubię być sama-prycham tylko.Chcę jak najszybciej znaleźć się w środku, z dala od tej dwójki.Andreas jak zwykle nie przejmuje się moim tonem i przytrzymuje moją rękę , zmuszając mnie do spojrzenia mu w oczy.
-Gdybyś jednak stwierdziła że samotność Ci nie służy jesteśmy obok- nachyla się nade mną , całując mnie w policzek, jego usta niby przez przypadek dotykają moich i odskakuję do tyłu.
Stoję wpatrując się w niego ze złością, gdy dociera do mnie sens jego słów.
-Pieprz się Andreas- rzucam wypychając go z pokoju.Richard bez słowa obserwuje całą scenę , a z twarzy nie schodzi mu uśmiech.
Spoglądam w okno przed zejściem na kolację.Na dworze szaleje wiatr i zbiera się na burzę.Jeśli nic się nie zmieni jutrzejsze zawody zamykające cykl letniego Grand Prix raczej się nie odbędą.Może to i lepiej .Nie będę musiała za długo oglądać tych nadętych dupków.
Wkładam na siebie spodnie i bluzę. Pociągam rzęsy tuszem , przeglądając się w lustrze.Nie mam pojęcia gdzie jest Sven .Nie widziałam go od momentu wejścia do hotelu.
Zatrzaskuję za sobą drzwi pokoju i wchodzę do windy.Już po sekundzie żałuję że nie wybrałam jednak schodów.Andreas z Richardem pojawiają się zaraz za mną i nie spuszczają ze mnie wzroku.
Zatrzymuję się gwałtownie w hotelowym holu prowadzącym do restauracji.
-Tego się nie spodziewałaś?-szepcze mi w ucho Andreas, obejmując mnie.
-Zabierz tą rękę -to jedyne co jestem w stanie teraz wydusić, wpatrując się w Svena z wysoką blondynką i na oko kilkumiesięcznym dzieckiem.
Idę w ich kierunku wstrzymując oddech.A jeżeli ona wie?Przecież wiedzą tutaj wszyscy.
-Chciałbym żebyś poznała moją żonę-uśmiecha się Sven jakby nic się nie stało.
-Melissa- blondynka podaje mi rękę z uśmiechem- A ty pewno jesteś Natalia?Sven dużo mi o Tobie opowiadał.
-Cieszę się że w końcu Cię poznałam- zmuszam się żeby spojrzeć jej prosto w oczy.
-Może dotrzymasz nam towarzystwa podczas kolacji?Podobno Sven nie potrafi sobie bez Ciebie poradzić- na jej słowa Andreas dostaje ataku kaszlu.A ja kolejny raz dzisiaj mam ochotę go zabić.
-Tak naprawdę nie jestem głodna-rzucam- właśnie wybierałam się na spacer.
-Przecież zaraz rozpęta się burza.
-Uwielbiam deszcz- uśmiecham się jeszcze promiennie i idę w kierunku wyjścia.
-Poczekaj , przecież nie wyjdziesz w tą pogodę- zatrzymuję się gwałtownie słysząc za sobą Richarda.
-A co Tobie do tego?-odzyskuję po chwili głos odwracając się w jego stronę.
-W sumie nic- uśmiecha się , a ja znów nie potrafię oderwać od niego wzroku.
-Więc właśnie- siłą zmuszam się, żeby odwrócić się w kierunku wyjścia.
-Przestań się wygłupiać.Przecież aż tak Cię to chyba nie ruszyło.Od początku zdawałaś sobie sprawę z tego że jesteś dla niego zabawką.
Jesteś dla niego zabawką , jego słowa wiercą mi dziurę w głowie.Już kiedyś byłam dla kogoś zabawką. I do dzisiaj nie potrafię się pozbierać.
-Odwal się- rzucam ze złością i wybiegam przed hotel.
Plątam się po uliczkach miasteczka tak naprawdę nie wiedząc w którym kierunku iść.Jestem tutaj pierwszy raz w życiu. Sytuacji nie poprawia zapadający zmrok .Gdy przed oczami ukazuje mi się szyld jakiegoś baru nawet się nie zastanawiam.Siadam w kącie wpatrując się w butelkę wina. Myśli kłębią się w mojej głowie.Mimo tego że spodziewałam się spotkać kiedyś jego żonę, jestem skołowana i wkurzona.
Przypominam sobie dzisiejszy seks w moim mieszkaniu.Już wtedy musiał być świadomy tego że Melissa pojawi się dzisiaj w hotelu.I nawet w tej sytuacji, nie mógł się powstrzymać przed zabawieniem się ze mną. Czemu do jasnej cholery nie powiedział mi że ona się tutaj pojawi.Może wtedy mogłabym się jakoś do tego przygotować.Może mogłabym jakoś uniknąć tego spotkania.Może nawet całego wyjazdu.Przecież spokojnie mógłby zastąpić mnie Daniel.Po jaką cholerę Sven ciągnął mnie tutaj , stawiając w tak idiotycznej sytuacji.
Pierwszy raz tak naprawdę dociera do mnie to co zrobiłam.Jakim prawem w ogóle przespałam się z żonatym facetem?Co mną kierowało?Przecież zabrałam komuś męża, ojca.Przypominam sobie małe dziecko na jego rękach.Kończę butelkę wina i wychodzę.Jestem beznadziejna.
Spoglądam na zegarek w telefonie.Nie mam pojęcia w którą stronę mam iść do hotelu.Wchodzę do sklepu prosząc o kolejną butelkę wina. Gdy siadam na ławce w pobliskim parku, znów czuję się jak piętnastolatka.Której alkohol pozwala choć na chwilę zapomnieć o wszystkim.Nie zwracam uwagi na coraz mocniej padający deszcz i wiejący wiatr.
-Naprawdę lepszej pogody na siedzenie w parku nie mogłaś wybrać- Richard siada koło mnie po kilkunastu minutach- szukam Cię od kilku godzin.
-Nikt Cię o to nie prosił-wybucham śmiechem.
-Jesteś kompletnie pijana- spogląda na mnie zabierając mi prawie pustą butelkę.
-Będziesz mnie teraz pouczał?
-Nie mam zamiaru.
-Więc możesz sobie iść.
-Nie po to szukałem Cię tyle czasu żeby Cię tutaj zostawić.
-To po co?
Nie odpowiada, patrzy na mnie w taki sposób że nie potrafię wytrzymać jego spojrzenia.Po chwili chwyta mnie za rękę i ciągnie za sobą.
-Chodź, nie możesz tu siedzieć- obejmuje mnie ramieniem , coraz bardziej kręci mi się w głowie.Ta druga butelka to chyba nie był najlepszy pomysł.Myślę tylko o tym żeby nie wpaść po drodze na Kamila.Jeszcze tego mi brakowało.Znów dałabym mu powód do naskoczenia na mnie.
Nie protestuję gdy mijamy mój pokój i stajemy przed jego.
-Nie mogłeś przepuścić takiej okazji-wybucha śmiechem Andreas gdy widzi nas razem- mną się nie przejmuj.Pójdę do Markusa.
Już po chwili znika za drzwiami.Siadam na łóżku nie spuszczając z niego wzroku.Karuzela w mojej głowie jest nie do zniesienia.Do tego jest mi zimno, jestem cała mokra.
-Powinnaś się położyć- dotyka mojego ramienia.To chyba najlepsze wyjście w tej chwili.Przytrzymuje mnie i ściąga ze mnie bluzę.Co on robi do cholery?Gdy sięga do zapięcia moich spodni chwytam jego rękę.
-Daj spokój młoda-rzuca tylko,gdy nie przestaję go odpychać- przestań się się wygłupiać.
Szarpię się z nim jeszcze przez moment , ale w końcu rezygnuję .Przecież to i tak nie ma sensu , ma zdecydowanie więcej siły niż ja.
Co tu się znowu nawyprawiało? 😯
OdpowiedzUsuńSven zachował się w mojej ocenie, bardzo nie taktownie i nie fair w stosunku do Leny. Najpierw idzie z nią do łóżka. Wszystko jest cudownie i świetnie, a kilka godzin później, jak gdyby nigdy nic, przedstawia ją swojej żonie. Co to w ogóle ma być? Tak trudno było mu uprzedzić Lenę, że zabiera swoją rodzinę na zawody. Najlepsze jest to, że on w ogóle się nie boi, że Melissa mogłaby dowiedzieć się prawdy o jego romansie. A wiedzą o nim praktycznie wszyscy. Ktoś w końcu, może mieć za długi język i prawda wyjdzie na jaw. 😵
Nie dziwię się Lenie, że poczuła się niekomfortowo i w jakiś sposób ją to dotknęło. Na jakiś sposób jej współczuję, mimo że na własne życzenie się w to wpakowała. Ale może to ją w końcu otrzeźwi i zrozumie, że ta relacja nie przyniesie jej niczego dobrego.
Kolejnym dużym zaskoczeniem jest nachalne i bardzo bezpośrednie zachowanie Andreasa. Zachowywał się kompletnie, jak nie on.
Nie mam pojęcia, jaki miał w tym cel.
Lena nie znajdując innego rozwiązania, sięgnęła po alkohol. Co chyba, nie było najrozsądniejsze. W sumie dobrze, że Richard postanowił jej poszukać i w końcu ją odnalazł.
Przynamniej bezpiecznie dotarła do hotelu. Ciekawe tylko, co teraz. Końcówka, jak zwykle tajemnicza i zastanawiająca. Dająca wieloznaczność interpretacji. 😉 A tak na serio. Liczę jednak, że Lena grzecznie poszła spać. 😊 Wystarczy już jej głupot, robionych pod wpływem alkoholu. Nadal czekam, aż nareszcie zrobi, trochę porządku w swoim życiu. A najbardziej ucieszy mnie, jak nareszcie zakończy ten swój niemający sensu i większej przyszłości romans.
Już czekam z niecierpliwością na poznanie dalszej części wydarzeń.☺
Ej nie...Co tu się wyprawia...Dzisiaj zacznę od końca, bo ten koniec sprawił, że mam kilka wątpliwości i mieszanych uczuć, co do Richarda. Dlaczego on pod koniec ją rozbiera? Chce ją zgwałcić?! Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Lena po prostu przemokła i chce ją przebrać żeby się nie pochorowała, ale jednak...Ta druga opcja ciąży mi w głowie...
OdpowiedzUsuńAle jeszcze o Richardzie, który jest wolnym strzelcem. Czyżby za nowy cel obrał sobie Lenę, czyli dla niego Natalię? Tak się nią teraz interesuje. Wszędzie gdzie dziewczyna tam i on. Może to i lepiej, bo wyciąga ją z kłopotów.
Jest też Andreas, który nie wiem co planuje i co ma w planach w stosunku do dziewczyny. Dziwnie się zachowuje, ale muszę przyznać, że mnie to śmieszy i jest to miły dodatek, do tych poplątanych relacji Leny z innymi :)
Na koniec Sven. No ja go nie lubię, bo ma rodzinę, ale lubi zachowywać się jakby jej nie miał. Sypia z dziewczyną i chyba tak mu się to spodobało, że nie jest w stanie przegapić żadnej okazji. Tym razem nie mają wspólnego pokoju, bo pojawiła się żona. Ale on i tak nie zmarnował okazji! I tak znalazł sposób na współżycie. To jest chore! Jeszcze jak udawał przy żonie...
Lena i alkohol to chyba niewypał, a raczej złe połączenie. Ona na trzeźwo ładuje się w takie problemy, a co dopiero po alkoholu? Rozumiem, że miała do tego powód i to wszystko wyjaśnia. W sumie to niech sobie pije, skoro pomaga jej to przejrzeć na oczy. Niech w końcu oprzytomnieje i skończy romans z szefem!
Ja to tylko czekam aż cała prawda wyjdzie na jaw. Aż wszyscy dowiedzą się kim jest niejaka Natalia. Aż żona Svena pozna prawdę o swoim mężu. Aż Richard ogarnie, co się dzieje. O jejciu, jak sobie pomyślę ile ciekawych zwrotów akcji jeszcze przed nami to aż się uśmiecham. Do następnego,
N