35

                                                                            Richard

Zakopiański klub przywołał wspomnienia. Wspomnienia tego co wydarzyło się cztery lata temu. Nie byłem tutaj od tamtej pory. Unikałem  pojawiania się w w tym miejscu ,żeby na nią nie wpaść. Ale dziś byłem z Natalią. Tylko dlatego zdecydowałem się pójść tam z wszystkimi.

Siedzimy wszyscy przy stoliku , czekając na Ewę i resztę. Widzę jak Natalia cieszy się na spotkanie z nimi. Uśmiech nie schodzi jej z twarzy. Co chwilę znika w moich ramionach.Nie podejrzewam nawet że już za chwilę to wszystko się skończy. Rozsypie się jak domek z kart.
-Ja pierniczę Lena.To naprawdę Ty.Prawie Cię nie poznałam- jakaś dziewczyna opiera się o stolik wybuchając śmiechem- za to towarzystwo nie zmieniło Ci się w ogóle.
O czym ona mówi do diabła. I dlaczego zwraca się do Natalii, Lena . Przy stoliku zapada nagła cisza. Chyba wszyscy zaczynają zdawać sobie sprawę z tego co się dzieje. Tylko ja staram się wyprzeć to jeszcze ze świadomości. Niestety kolejne zdanie, całkowicie pozbawia mnie złudzeń.
-Ile to już lat? Cztery?- nie wierzę w to co słyszę. Nie spuszczam oczu z Natalii- Kamil jak sądzę teraz już Ci problemów nie robi?
-Przepraszam . Chyba się pomyliłaś- Andreas jak zwykle pierwszy odzyskuje głos.
-Dziękuję Andreas.Ale już wystarczy. Nie chcę już dłużej kłamać - odzywa się cicho Natalia, albo Lena. Jak mam do niej teraz mówić do cholery? Kim ona jest?  Nie no, kim jest to już wiem. Co to ma być? Andreas wiedział o wszystkim? Dziewczyna znika tak szybko jak się pojawiła. Zostawiając nas wszystkich z kompletnym mętlikiem w głowach.
 Zrywam się od stolika , wywracając piwo. Słyszę za sobą brzęk tłuczonego szkła. Nawet się nie odwracam. Muszę stąd wyjść. Nie jestem w stanie przebywać w jej towarzystwie ani chwili dłużej.

Pojawia się przy mnie po chwili, próbując chwycić mnie za ręce. Hipokrytka. Mnie wypominała kłamstwo i oskarżała o żarty w stosunku do niej. A to ona chciała się głupio zabawić. Odegrać na mnie za to co wtedy się stało. Markus miał rację. Przecież ostrzegał mnie,że ona nieźle się mną bawi. A ja idiota nie chciałem go słuchać.
-Przepraszam.
-I Ty miałaś do mnie pretensje o kłamstwo ? Jakim prawem w ogóle?
-Nie wiedziałam jak mam Ci to powiedzieć.
-Nieźle się bawiłaś?Ty, Twój brat i reszta ekipy?Z tego co widzę to nawet Andreas.
-To nie tak.
-Co to miało być? Jak długo zamierzałaś to ciągnąć? Chciałaś się na mnie odegrać czy jak?- jestem pewny ,że zrobiła to specjalnie. Chciała żebym zakochał się w niej bez pamięci. I doskonale jej się to udało. A potem pewno chciała mnie zostawić. Tak jak ja ją, kilka lat temu.
-Nie. Posłuchaj mnie...
-Nie mam zamiaru Cię słuchać- przerywam jej. Już nie.
-Ale..
-Zamknij się. Jesteś tylko głupią gówniarą bawiącą się uczuciami innych- kuli się po moich słowach, z jej oczu wypływają łzy. Przez moment wydaje mi się ,że przesadziłem. Chcę chwycić ją w ramiona. I zostać tak na zawsze. Pojawienie się Ewy i reszty sprawia ,że przytomnieję. Jaki ze mnie jest idiota. Ewa chwyta ją i przyciąga do siebie.
-Dość Richard- Kamil staje pomiędzy nami.
-Masz rację.Dość. Wszyscy nieźle się zabawiliście- spoglądam na nią ostatni raz- a Ty trzymaj się ode mnie z daleka.

Wracam do stolika . Wszyscy wpatrują się we mnie w milczeniu. Opróżniam szklankę stojącą przede mną.
-Gdzie ona jest?-odzywa się Andreas.
-Gówno mnie to obchodzi.
-Nie przesadzasz?
Podnoszę się i idę w kierunku baru po kolejne piwo.
-Od kiedy wiesz?- wpatruję się w niego gdy wracam.
-Dowiedziałem się wtedy. W Kuusamo. To przeze mnie wylądowała w szpitalu.
A więc to była ich tajemnica, która tak mocno zbliżyła ich do siebie. Ciekawe jak mocno. Czy jest coś o czym jeszcze powinienem wiedzieć. Przecież on zawsze chciał trafić z nią do łóżka. A po niej można spodziewać się wszystkiego.
-I co Ci zaoferowała za dotrzymanie tajemnicy?
-Całkiem Ci odbiło- kręci głową- ona świata poza Tobą nie widzi.
Gdyby tak było nie kłamałaby. Jak można kogoś oszukiwać przez tyle czasu.Nie mieści mi się to w głowie. Przy naszym stoliku pojawia się Ewa z chłopakami.
-Pogadamy?- nie zważając na moje protesty ciągnie mnie za rękę. Idę za nią z oporem. A reszta zajmuje miejsce.
-Będziesz mi teraz wciskać kolejne kłamstwa?
-Nie mam zamiaru.
-To czego chcesz?
-Ona się bała.
-Czego?
-Że ją zostawisz gdy poznasz prawdę. I miała rację.
-Po jaką cholerę zaczęła kłamać?
-Bo nie chciała być wiecznie tylko siostrą Kamila. Chciała udowodnić ,że jest dobra w tym co robi. Że znalazła się w Eurosporcie nie przez to kim jest. A przez to co potrafi.
-To udowodniła. Już po pierwszych zawodach. Każdy zachwycał się jej zdjęciami. Więc mogła przestać udawać.
-Myślisz ,że było jej łatwo?
-Myślę , że chciała się nieźle zabawić moim kosztem. Razem z Tobą. W końcu nigdy mnie nie lubiłaś. Tylko zastanawiam się jak udało Wam się wciągnąć w to Kamila i resztę.
-Myślisz, że zrobiła to dla żartu?- spogląda na mnie ze złością, gdy nie odpowiadam- przecież ona od  dawna ....
-Nie chcę już o niej rozmawiać- przerywam jej - ta rozmowa w ogóle nie ma sensu.

Wracamy w ciszy do stolika. Atmosfera jest napięta. Nikt nie wie jak zachować się w tej sytuacji. Ewa nie spuszcza ze mnie wzroku.  A ja przestaję liczyć kolejne piwa. Gdy w drodze po kolejne zaczepia mnie jakaś blondynka, wracam z nią do stolika. Już po chwili całkowicie zatracając się w jej pocałunkach.
-Nie będę na to patrzeć- Ewa podnosi się ze złością, chwytając Kamila za rękę.
-Zostań - wybucham śmiechem- to my już pójdziemy.
-Najdalej rano będziesz tego żałował- syczy przez zaciśnięte zęby- i nie przychodź wtedy do mnie po pomoc.
Niby czego mam żałować. I czemu mam przychodzić do niej po pomoc. Po jaką cholerę mi jej pomoc?


Idziemy w kierunku hotelu co chwilę oddając się pocałunkom. Obydwoje wiemy czego chcemy. Jest tak jak wtedy . Jak cztery lata temu. Tylko dlaczego to nie ona jest teraz ze mną. Dlaczego nawet wypity alkohol nie pozwala mi choć na moment przestać o niej myśleć.
 Wchodzimy do hotelowej windy. Rozpinam jej kurtkę, wsuwając ręce pod krótką sukienkę. Wychodzimy na korytarz ciągle się całując. Odsuwam ją na chwilę, szukając klucza z hotelowego pokoju. Nagle ją zauważam. Stoi kilka metrów dalej z walizką w ręce. I ze Svenem. Nasze spojrzenia krzyżują się na krótką chwilę. Odwraca się gwałtownie , wtulając w jego ramiona. Już po chwili oplata jego szyję rękami i zachłannie wpija się w jego usta. Reszta wątpliwości które miałem jeszcze przed chwila całkowicie wylatuje z mojej głowy. Chwytam dziewczynę za rękę i zatrzaskuję za nami drzwi pokoju.

                                                                   Lena

Siedzę na łóżku Svena czekając, aż spakuje swoje rzeczy. Próbuję wyrzucić ze swojej głowy widok który ukazał się moim oczom , kilka minut temu na hotelowym korytarzu. Niestety nie potrafię. Obraz wraca jak bumerang. Powodując kolejne strumienie łez. Tak szybko o mnie zapomniał. Ile godzin minęło? Dwie, trzy? I już. Wysoka blondynka oplatająca jego szyję rękami. Jego ręce pod jej sukienką. Ich usta złączone w namiętnym pocałunku. Ból, ogromny nie do wytrzymania. Rozrywający mnie od środka.
-Chodź. Taksówka czeka na dole- Sven zabiera nasze walizki.Wychodzę na korytarz . Przed moimi oczami znów pojawia się Richard z blondynką. Potrząsam głową, aby obraz zniknął. Wpatruję się w podłogę podążając za Svenem w kierunku taksówki.
-Na lotnisko- rzuca tylko kierowcy , zajmując miejsce przy mnie na tylnym siedzeniu samochodu.
-Nie musisz tego robić- odzywam się cicho. Prosząc w myślach,żeby  jednak się nie rozmyślił. Żeby tylko nie zostawił mnie samej.
-Jestem Ci to winny.Ostatnio zostawiłem Cię gdy tego potrzebowałaś.Teraz już tego nie zrobię.
-Dziękuję- szepczę opierając głowę na jego ramieniu.
-Spróbuj się przespać. Przed nami prawie dwie godziny jazdy- całuje mnie w czubek głowy, obejmując mnie ramieniem.
-Nie potrafię.Zamykam oczy i ... - przerywam, przełykając łzy.
-To w końcu minie. Zobaczysz- nie minie.Jestem pewna. Taki ból nigdy nie mija. Przymykam jednak oczy starając się przywołać sen. Niestety nie nadchodzi. Całą drogę spędzam w objęciach Svena. Mocząc łzami jego kurtkę.

Komentarze

  1. Przykrych i nieprzyjemnych wydarzeń ciąg dalszy... 😭😤
    Tym razem zostały nam, przedstawione odczucia Richarda na poznanie prawdy. I o ile można zrozumieć jego złość, czy poczucie żalu do kilku osób z powodu tego, że był przez nich wszystkich oklamywany. O tyle jego dziwnych teorii, że Lena chciała się na nim zwyczajnie zemścić w dodatku zaangażowała w to inne osoby, co jest absurdalne. Nie potrafię zwyczajnie zrozumieć.
    Czy on naprawdę myśli, że ona potrafiłaby tak udawać i grać? Zapomniał już, jak długo o nią zabiegał? Jak się przed tym broniła?
    Czy on naprawdę mógł by czasem pomyśleć? Przynajmiej wysłuchałby, co miał mu do powiedzenia Andreas albo Ewa.
    Nie, przecież lepiej zabawić się z jakaś pierwszą lepszą blondyną, która nigdy nic dla niego nie będzie znaczyła...😡😠
    Wygląda na to, że wróciła stara wersja Richarda...Znowu się stacza na dno. Bez komentarza... 😵
    Lenę musiał dobić jego widok z tą dziewczyną. W dodatku jeszcze, jak zwykle Sven pojawia się tam, gdzie nie powinien i mamy idealny przepis na katastrofę.
    Wciąż uważam, że Lena popełnia duży błąd. Wyjeżdżając z nim nie wiadomo dokąd. Choćby on stał się teraz, najlepszym człowiekiem pod słońcem, ja już go po prostu tutaj nie polubię.
    Ona nie powinna bez słowa znikać. Rozumiem, że jest załamana i cierpi. Ale wplątanie się w jakaś relację ze Svenem, niczego nie rozwiąże, ani nie poprawi.
    W tym przypadku równocześnie zawalili i Lena i Richard. Ona, ponieważ jak zwykle najpierw zrobi potem pomyśli. A on, jak zwykle nie daje sobie niczego wytłumaczyć, bo wszystko sam wie najlepiej. Gdyby zdobyli się na szczerą i spokojną rozmowę. Na pewno wyglądałoby to zupełnie inaczej. A tak wszystko się rozsypało i obydwoje będą wyłącznie cierpieć. Nie mam pojęcia, jak to wszystko będzie dalej. Gdzie Sven zabiera Lenę? Jaka będzie jej przyszłość?
    Jak zwykle mam tysiące pytań i nie mogę się doczekać, aż poznam na nie odpowiedź. 😊
    Dlatego czekam na następny rozdział, życząc przy okazji dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze chciałam zapytać czy ty rano nie śpisz? 😂 zagladnelam o 8 rano i jakoś wtedy dodałas rozdział. Podziwiam 😯
    Richard tylko się pogrążasz...Jak tak dalej będzie to ja nie wiem...Szkoda, że już znalazł sobie pocieszenie żeby pokazać jaki to on nie jest. Nie da nic sobie wytłumaczyć i działa pod wpływem emocji. Będzie potem tego żałować.
    Ewusia super. Próbowała to wszystko ratować, wytłumaczyć i obronić Lene, ale nie udało jej się to. Tak samo Andreas. Tak się starali...
    Lena cóż 😐 bez komentarza z tym Svenem. W co ona się pakuje ech....Niech ktoś ja uratuje, bo będzie katastrofa.
    Dodawaj next szybciutko, bo nie mogę przeżyć tego svena.
    Pozdrawiam,
    N

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana rozdział dodałam po 4 😂😂😂Czasem już nie śpię A czasem dopiero się kładę 😉

      Usuń
  3. Jeju, to wszystko jest tak strasznie, ale to strasznie smutne. Po prostu nie chcę mi się wierzyć, że ich związek mógł się rozpaść w tak dramatyczny sposób. To okrutne :(
    Rozumiem, że Richard jest wściekły, ale powinien logicznie spojrzeć na całą sytuacje. Dlaczego niby Lena miałaby go oszukiwać? Tylko po to, by się nim zabawić? A pozostali? Kami, Ewa, Michał, Andreas? przecież to zupełnie bez sensu. Mam nadzieję, że skoczek szybko zrozumie, co tak naprawdę się stało. Tej miłości nie można zaprzepaścić.
    Ewa jak zawsze w odpowiednim miejscu i czasie. Liczę, że w końcu uda jej się przemówić do tego pustego móżdżku Richarda. Podobnie Andreas i inny. Jeśli tyle osób się zaweźmie, to w końcu coś zdziałają.
    Lena naprawdę nie powinna pchać się teraz w układy z Svenem. Może ktoś jej przeszkodzi? Bo inaczej nie chcę nawet myśleć, jak to się może skończyć.
    Ode mnie to tyle. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam
    Violin

    OdpowiedzUsuń
  4. Coooo? Nie. Nie. Nie! No tak nie może być!
    Dopiero ledwo co ją zostawił i już znalazł sobie inną na pocieszenie? Już cię nie lubię, Richard! Na ciążę lepiej zareagował i jakoś umiał się nią wtedy zaopiekować, bez względu na to, że nie było to jego dziecko.
    Lena tym razem nie jest wcale lepsza. Dlaczego akurat Sven? Powinna odczekać i jeszcze raz spróbować rozmawiać z Richardem. Chociaż... Po takim widoku, jaki musiała oglądać, to nie wiem, czy bym jeszcze chciała coś wyjaśniać. Oby szybko się opamiętała i wybiła z głowy Svena.
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że Lena i Richard zrozumieją swoje błędy i sobie wybaczą, zamiast ranić siebie nawzajem. Dużo weny! ;*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Epilog

19

4