Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

27

                                                                         Lena Wstaję z łóżka myśląc o tym co stało się kilka minut temu. Ta krótka chwila, wzbudziła niepokój w mojej głowie. On patrzał na mnie w ten sposób jakby nie myślał o niczym innym tylko o tym, żeby wejść mi do łózka. Tak nie patrzy się na młodszą siostrę kumpla. Nie podoba mi się to. Mam tylko nadzieję, że to wszystko mi się przewidziało. Że jestem już przewrażliwiona na tym punkcie. I wyobrażam sobie różne głupie rzeczy.Może ja po prostu wpadłam w jakąś obsesję? Że każdy facet liczy tylko na jedno. Otwieram szafę w poszukiwaniu czegokolwiek do ubrania. Niestety . Nie przyjechałam tutaj na imprezy , tylko do pracy.  Wciągam na siebie pierwsze z brzegu spodnie i luźny top. Pociągam rzęsy tuszem i nakładam błyszczyk. Włosy spinam w koka na czubku głowy. Nic innego nie jestem w stanie wymyślić w tej chwili. Zresztą nawet  nie mam na to ochoty  . Posiedzę chwilę z Ewą i chłopakami , żeby Maciek przestał marudz

26

                                                                        Lena Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Nie spał ze mną. To po co to wszystko. Dlaczego mnie okłamał? Dlaczego nie wyprowadził mnie z błędu? Mnie i wszystkich innych, którzy o tym gadali. Że innym nie powiedział, to nawet rozumiem. Pewno chciał się pochwalić że zaliczył kolejną naiwną. A później? Co nim kierowało? Dlaczego do diabła, ciągnął tą maskaradę gdy dowiedział się o ciąży?Chciał się mną pobawić kolejny raz?Co to w ogóle miało być? Jakiś chory zakład z kumplami czy jak?  Chciał żebym zakochała się w nim bez pamięci, a potem powiedziałby mi prawdę? W sumie nie musiał. Zakochałam się w nim bez pamięci już kilka lat temu. Niestety. Nie mam pojęcia co on ma w głowie. Dlaczego znowu potraktował mnie jak zabawkę? Nie mam ochoty mieć z nim nic wspólnego. Nie mieści mi się w głowie , jak mógł w ogóle tak postąpić. Przecież widział jaka byłam załamana po tej rozmowie ze Svenem. Czy naprawdę nawet w takiej

25

                                                                   Lena -Wyjdź z mojego pokoju - jakim prawem po tym wszystkim on wchodzi tutaj jak do siebie. Rozglądam się po pokoju w poszukiwaniu czegoś do ubrania.Nie mam ochoty stać przed nim w samych majtkach i  za krótkiej koszulce, odsłaniającej mój tyłek. Już nie. Mój wzrok pada na bluzę pozostawioną przez Richarda. Bez zastanowienie zakładam ją na siebie. -Słyszałem co się stało- podnosi się i staje krok przede mną. -I co? Tylko nie mów że Cię to obeszło. -Przepraszam. Zachowałem się jak idiota. -Teraz to do Ciebie dotarło?- podnoszę głos- co? Nie ma dziecka, nie ma problemu? Może myślisz że znowu skończymy w łóżku? -To nie tak, Natalia. -A jak? Po cholerę tu przychodzisz? Czego ode mnie chcesz? -Chciałem Cię tylko przeprosić. -Więc przeprosiłeś, teraz wyjdź. Nic oprócz pracy nas nie łączy. I już nie będzie. -Jeśli chodzi o pracę. Możesz zrezygnować w każdej chwili. Nie będę Ci utrudniał. -Naprawdę?Jaki jesteś

24

                                                                           Richard Szykowałem się już na skocznię , gdy Andreas wrócił do pokoju. Zaczął coś nieskładnie tłumaczyć, że to nie jego wina. Że on nic nie wiedział. -Ale co się stało? -Naprawdę nie miałem pojęcia , że ona jest w ciąży. -No jest. I co z tego do cholery? -Źle się poczuła. Zabrało ją pogotowie. Patrzę na niego przerażony, o czym on mówi? Jak zabrało ją pogotowie? Widziałem się z nią dosłownie kilkanaście minut temu. Wszystko było w porządku. Wymijam go i wybiegam na korytarz. Zbiegam po schodach, nie mając czasu czekać na windę. Kamila spotykam na hotelowym parkingu. -Jadę do niej. Chodź -rzuca tylko- Ewa jest z nią teraz. -Co się stało? -Nie mam pojęcia. Ewa do mnie zadzwoniła. Podobno przyprowadził ją Andreas. -Co on ma z tym wspólnego do cholery? Kamil nie odpowiada, w milczeniu podjeżdżamy pod szpital. Zajmujemy miejsce na szpitalnym korytarzu. Minuty ciągną się w nieskończoność gdy siedzimy

23

                                                                       Lena Kilka następnych dni spędzam na siedzeniu w domu i bezmyślnym wpatrywaniu się w ekran telewizora. Próbuję sobie poukładać to co ostatnio się wydarzyło. Niestety ciągle nie potrafię zrozumieć decyzji Richarda. Czy to możliwe, że tak bardzo pomyliłam się co do niego? Jakim cudem ktoś taki jak on, ktoś kto traktuje dziewczyny jak zabawki. Postanowił wziąć odpowiedzialność za mnie i dziecko. Za dziecko które tak naprawdę zapewne nie jest jego. Ale w sumie co do Svena też się pomyliłam. Wiedziałam że nie rzuci dla mnie wszystkiego. Byłam jednak pewna,że zachowa się odpowiedzialnie. Wszystko wskazuje jednak na to , że ja po prostu łatwo się mylę.  Do tego wszystkiego towarzyszy mi  nieustanny strach , że w końcu wyda się moje kłamstwo. Do mojego kiepskiego samopoczucia z powodu porannych mdłości, dochodzi jeszcze stres z tego powodu.  Dobrze , że Daniel  wpada do mnie wieczorami. Bo inaczej zwariowałabym sa

22

                                                                Richard -Co Ty kombinujesz Richi?- Andreas wpatruje się we mnie ze śmiechem , gdy tylko wchodzę do pokoju po odstawieniu Natalii do Ewy. -O co Ci chodzi? -No Ty i ta mała.Kręcisz z nią? -Powiedzmy - nie mam ochoty tłumaczyć mu teraz tego wszystkiego. -Po co? -Słucham? -Przecież już ją zaliczyłeś.Jest taka dobra , że chcesz to zrobić kolejny raz?- mam ochotę mu przywalić. Ostatnio mam wrażenie nie potrafię się z nim dogadać. -Zamknij się się już lepiej Andreas. -A Sven? -Skończyła z nim. -A Ty postanowiłeś zająć jego miejsce- śmieje się. -Postanowiliśmy spróbować. -Spróbować? O czym Ty mówisz do cholery? Nie żartuj że Ty z nią tak na poważnie. Nie no dla żartów,no co za idiota. Nie mówię mu nawet o ciąży. Bo już całkiem z szoku nie wyjdzie. Czy tak trudno uwierzyć w to że naprawdę chcę z nią być. Nie wytrzymam w tym pokoju ani chwili dłużej.Biorę telefon do ręki i zbieram się do wyjścia. -A Ty znowu gdzie

21

                                                                             Lena Do końca jeszcze nie rozumiem tego co się dzieje. Richard zjawia się w moim pokoju gdy tylko zamykają , a raczej zatrzaskuję  drzwi za Svenem. Na początku nie bardzo wiem o co mu chodzi. Proponuje rzeczy które nie mieszczą mi się w głowie. I nie wierzę mu do końca. Bo przecież szansa na to ,że to jego dziecko jest minimalna. Kochałam się z nim tylko raz, a ze Svenem, nawet nie potrafię zliczyć. Po za tym jego postawa jest całkiem inna, od tej jaką do tej pory znałam.To nie jest ten sam Richard który zabawił się ze mną kilka lat temu.Ten sam który jeszcze niedawno mnie wykorzystał. Zgadzam się zejść z nim na kolację mimo tego ,że nie chcę. I mimo ,że nadal mu nie wierzę. Ewa podchodzi do nas od razu gdy tylko się pojawiamy. Przez całą rozmowę z nią, wzrok Kamila wypala mi dziurę w plecach. Znów czuję się jak dziecko. Dziecko które narobiło niezłego bałaganu.Mam wrażenie że zaraz nie wytrzyma i podejdzi

20

                                                                                                                                          Richard Obserwowałem ją przez całą drogę do Wisły. Nie wygląda najlepiej. Jest blada, a makijażem chce ukryć opuchnięte od płaczu oczu. Niezbyt jej się to udaje. Gdy tylko na nią spojrzałem zdałem sobie sprawę ,że przepłakała kilka ostatnich godzin. Zniknęła tak szybko z Klingenthal ,że nie miałem jak wyjaśnić jej tego całego nieporozumienia. Dlatego decyduję się zrobić to już w samolocie. Jak zwykle jest bojowo nastawiona, do tego chyba nie czuje się najlepiej. Ale w końcu zgadza się na rozmowę w hotelu. Może to i lepiej. Tutaj  z każdej strony ktoś nas słucha.A Sven nie spuszcza ze mnie wściekłego spojrzenia, gdy nie zamierzam ustąpić mu miejsca przy niej.Zachowuje się jakby była jego własnością.Jakby miał ją na wyłączność.Ciekawe jak długo uda mu się to jeszcze ciągnąć.Przecież to w końcu kiedyś się wyda. Umawiam się z nią za godzinę na kor

19

                                                                                                                                        Lena Unikam Svena jak tylko mogę. Sama zgłaszam się do pomocy Danielowi, żeby jak najmniej czasu spędzać w redakcji. Wieczorami często umawiam się z nim i resztą redakcji do kina lub pubu. Byleby tylko nie siedzieć w domu.Byleby tylko nie miał okazji mnie w nim zastać. Wiem że nie mogę przeciągać tego w nieskończoność. Wiem że muszę z nim porozmawiać. Powiedzieć w końcu że to koniec . Że nie mam ochoty na kontynuowanie tego wszystkiego. Nie mam jednak odwagi. Boję się że stracę pracę, do której mimo mojej początkowej niechęci już się przyzwyczaiłam. Wpadł do mnie dwukrotnie. Raz siedział u mnie Daniel.Który tylko zerknął zdziwiony. Czego Sven szuka u mnie wieczorem. Raz wykręciłam się okresem, którego nie miałam.Tak naprawdę powinnam mieć go już trzy tygodnie temu. W mojej głowie pojawia się dziwny niepokój, na razie staram się go zagłuszyć, zwal

18

                                                                Richard Znowu zawaliłem. Nie mam pojęcia dlaczego nie wyprowadziłem jej z błędu, gdy plątając się próbowała się dowiedzieć czy ze sobą spaliśmy.Może dlatego że wkurzyła mnie tym tekstem.Przecież ona w ogóle mnie nie zna.Co to w ogóle miało być?A  może po prostu chciałem żeby tak było.Przecież od pewnego czasu o niczym innym nie myślę. Gdy chcę jej wszystko wyjaśnić, jest tak wściekła że nie chce ze mną rozmawiać.Nie dziwię się jej. Też bym się wściekł na jej miejscu. Schodzę na dół z zamiarem wyjaśnienia jej wszystkiego.Nawet gdy nie będzie chciała mnie słuchać, zmuszę ją do tego.Niestety ,wybiega z restauracji nawet mnie nie zauważając.Chcę za nią iść.Ale jak zwykle już po chwili pojawia się przy niej Maciek.Znika w jego ramionach i stoją tak przytuleni przez kilka minut. W tym momencie już kompletnie  gubię się w tym co mam o niej sądzić.Sypia ze Svenem, wszystko  wskazuje na to że jest z Maćkiem. A dziś rano prz

17

                                                                     Richard Od zawodów w Hinterzarten, Natalia unikała nas jeszcze bardziej niż wcześniej.Nie odstępowała na krok Svena lub Maćka, jakby bała się pokazywać sama.Nie miałem możliwości żeby porozmawiać z nią choćby przez sekundę.Ciągle ktoś się przy niej kręcił.A ja nie mogłem wyrzucić ze swojej głowy naszego ostatniego pocałunku .I myślałem jedynie o tym żeby to powtórzyć i posunąć się jeszcze dalej. Spotykamy ją w windzie w drodze na kolacje.Andreas nie potrafi powstrzymać się od komentarza.Obejmuje ją ramieniem , na co Natalia reaguje złością.Widzę szok na jej twarzy gdy widzi Svena z rodziną.Chyba kompletnie się tego nie spodziewała.Swoją drogą mógł powiadomić ją ,że Melissa się tutaj zjawi. Chyba całkowicie jej odbiło gdy oznajmia że idzie na spacer.Czy ona w ogóle widziała co się dzieje na dworze. -Poczekaj , przecież nie wyjdziesz w tą pogodę- zatrzymuje się gwałtownie gdy ją doganiam. -A co Tobie do tego?-czy